W kraju ruszyły kontrole z wykorzystaniem nowego instrumentu wprowadzonego przez „Polski Ład”. To „nabycie sprawdzające”, potocznie nazywane zakupem kontrolowanym.
Zakup kontrolowany polega na sprawdzeniu, czy podatnik wywiązuje się z obowiązków dotyczących ewidencjonowania sprzedaży przy zastosowaniu kasy rejestrującej oraz wydawania nabywcy paragonu fiskalnego, innymi słowy, czy sprzedaż została zarejestrowana w kasie, a kupujący dostał paragon.
Szczegółowe zasady nabycia sprawdzającego określa zarządzenie Ministra Finansów. Jak wynika z przepisów, ramach nabycia sprawdzającego urzędnik może zakupić dowolny towar czy usługę. Nabycie sprawdzające jest dokonywane w miejscu sprzedaży towaru lub świadczenia usługi przez sprawdzanego. Jedynym limitem jest kwota przeznaczona na jednorazowe nabycie sprawdzające – nie może przekraczać 2000 zł.
Jak to wygląda w praktyce? Urzędnik skarbówki, udając zwykłego klienta, odwiedza firmę i kupuje towar, czy zamawia usługę, oczywiście płacąc za nie. Urzędnik weryfikować będzie czy jego zakup zostanie „nabity na kasę” i czy otrzyma paragon.
Po wszystkim tajemniczy klient powinien się przedstawić i ujawnić prawdziwy cel swojej wizyty, po czym odda zakupiony towar, zwróci paragon i poprosi o zwrot pieniędzy. Sprzedawca natomiast zasadniczo musi towar przyjąć z powrotem i oddać pieniądze.
Pamiętajmy, że urzędnik dokonujący nabycia sprawdzającego powinien mieć legitymację służbową i stałe upoważnienie udzielone mu przez naczelnika urzędu skarbowego albo naczelnika urzędu celno-skarbowego.
Warto dodać, że urzędnik przeprowadzający nabycie sprawdzające ma prawo wylegitymowania osób sprawdzanych. Może to być zarówno podatnik dokonujący sprzedaży towarów lub usług, u którego jest dokonywane nabycie sprawdzające, jak i np. jego pracownik. Również mandat za niewydanie paragonu może zostać wydany na pracownika, który popełnił takie wykroczenie.
Istotne jest, że paragon należy wydać nie później niż z chwilą przyjęcia zapłaty.